Niepełnosprawność okiem kobiety

Śmieją się ze mnie, bo jestem niepełnosprawna

„Śmieją się ze mnie, bo jestem niepełnosprawna”, pękło mi serce, gdy przeczytałam te słowa kluczowe, po których jakaś dziewczynka? Nastolatka? A może dorosła już kobieta, trafiła na mojego bloga. Zobaczyłam w niej siebie sprzed kilkunastu lat. Lecz ja z moim problemem pozostałam sama, bo nikomu wtedy nie przychodziło do głowy, by szukać pomocy w sieci.

Śmieją się ze mnie bo… są bezmyślnymi kretynami?

Dlaczego w dobie internetu, rozwijającej się cywilizacji i kultury, nasze mózgi jakby zdają się maleć? Czemu wciąż są dookoła nas ludzie, którzy śmieją się z cudzej niepełnosprawności? Mamy XXI wiek, system edukacji, w którego programie jakoby są lekcje dotyczące osób z niepełnosprawnością. Poruszane są tematy wolności, równości, tolerancji i akceptacji. A jednak nadal musimy oddzielać pełnowartościowe ziarna od plew ograniczonych ludzi, którzy myślą, że są tacy wielcy i silni. Myślą, że są idealni, a może nawet niezniszczalni? Nieśmiertelni? Nie imają się ich choroby i wypadki? Poślizgnięcie się na kafelkach na basenie. Wypadek samochodowy. Nieleczona choroba, to błahostka, która może zabićSzaleniec spotkany w złym miejscu i o złym czasie. Fatalny zbieg wydarzeń. 

Niepełnosprawność nabyta może przytrafić się każdemu. Czy tego chce czy nie chce. Z wielu powodów. I bynajmniej nie spotyka ona tylko ludzi słabych. O nie. Powalała już ludzi mądrzejszych, piękniejszych i silniejszych niż myślisz. Choroby i śmierć są sprawiedliwe. Dotykają każdego, bez względu na wiek, rasę, wykształcenie czy wyznanie. Szkoda tylko, że niektórym ludziom brakuję choćby odrobiny pokory i jasności umysłu wobec cudzych chorób, czy schorzeń. Szkoda, że wolą wytykać taką osobę palcami i śmieją się z jej losu. Nie napiszę, „śmieją się z cudzego nieszczęścia”. Nie każdy niepełnosprawny postrzega swój stan w ten sposób.

Niepełnosprawność to nie kara, to wyzwanie, któremu sprostać potrafią tylko nieliczni

Wiesz dziewczyno, ze mnie też się śmiali, ale później sprawiłam, że przestali. Nie jestem kaleką, kaleka mnie denerwuje! Jestem Pani Miniaturowa, niepełnosprawna dziewczynka, którą wyzywali, gnębili, popychali, dokuczali grozili pobiciem, a to wszystko tylko dlatego, że byłam i nadal jestem niska. Bo jestem inna. Bo jestem wyjątkowa. I Ty pewnie też jesteś, wzbudzasz sensację, zaciekawienie, podziwiają Cię, lecz wstydzą się sami za siebie, że tak ich fascynujesz. Nie radzą sobie z tym, dlatego tłumią to uczucie wydzierając się jak dzikie małpy. A jak już robią hałas to formułują jakieś zdania, bez ładu i składu. Nigdy nie doradzę Ci, że masz ich olewać. Ludzie, którym pozwala się robić co chcą, robią coraz więcej. Są bezkarni, coraz częściej przekraczają granice, których nie powinni przekraczać. Nie pozwól im na to. Reagujmy, bo stworzymy potwory. Zawsze! 

Śmieją się ze mnie do teraz

Taka prawda. Zawsze trafi się człowiek, który będzie reagował nerwowym chichotem na Twój widok. Wybacz, tak jest zbudowany ten świat. Ale ja wiem co pomoże Ci przetrwać. Samoakceptacja. To słowo klucz kochana. Gdy jesteś OK sama ze sobą, to świat jest OK z Tobą. Znam swoje wady doskonale, ale staram się skupiać wyłącznie na moich zaletach. Ty też je masz, musisz je dostrzec i jak najwięcej o nich mówić i pokazywać światu, że są. Jesteś wartościowym człowiekiem i nikt nie ma prawa tego podważać. Jeśli ktoś sądzi inaczej, pokaż, że się myli. Kiedyś byłam chorobliwe nieśmiała, gdy ktoś mnie o coś pytał prawie płakałam z nerwów. Dziś udzielam wywiadów, jeżdżę na konferencje, pracuję z ludźmi. Oto moje sposoby na wypracowanie większej pewności siebie, polecam! Niech już nie śmieją się z Ciebie, lecz do Ciebie.

Drugim ważnym słowem jest samorealizacja. Bądź tym kim chcesz być, a nie tym kim chcieliby Cię widzieć rodzice, nauczyciele, przyjaciele. Nikt nie przeżyje życia za Ciebie. Ktoś mi kiedyś powiedział, że po co mi studia i tak ich nigdy nie skończę… Później dodał, że nie ma sensu, żebym szukała pracy, bo do niczego się nie nadaję i nigdy żaden pracodawca mnie nie zatrudni. Później powiedział mi wiele złych rzeczy. Wiesz co zrobiłam? Nie popłakałam się cichutko w kąciku. Nie przytaknęłam mu. Zapytałam sama siebie, a kim ty kurwa jesteś, żeby mówić mi, że ja nie dam rady?! Później poszłam na te cholerne studia i wiesz co? To nie było SPA dla młodych matek, było ciężko, ale dałam radę. Zaraz po studiach dostałam pracę. Uciekaj od toksycznych znajomych, którzy podcinają Ci skrzydła. Nie wierz ludziom, którzy nie wierzą w Ciebie! Do boju dziewczyno, Twoje życie czeka na nowy początek. Nowy start. 

Trzymam kciuki!

A Ty Czytelniku: Pomagasz osobom, które doświadczają przemocy fizycznej lub słownej? Reagujesz? Masz prawo!


Pani Miniaturowa. Niepełnosprawna mama o ciętym języczku i paskudnym charakterze, którą z pewnością polubisz. Spotkajmy się na moim Facebooku. Każdy pogrubiony, kolorowy tekst zawiera w sobie ukryty link do wpisu na moim blogu. Kliknij, aby przeczytać więcej historii.

Skip to content