Jak spakować dziecko na wycieczkę? Sprytnie!
Już niedługo wyjazd, a Ty zastanawiasz się, jak spakować dziecko na wycieczkę? Nie trać głowy! Fajne check-listy znajdziesz u blogerek parentingowych, które podpowiedzą Ci nawet to, ile par majtek powinnaś spakować dziecku na wyjazd. Ja zaskoczę Cię rozwiązaniami, których być może dotąd nie znałaś. A jeśli znałaś i masz więcej sprytnych pomysłów, jak spakować dziecko na zieloną szkołę, obóz, lub wycieczkę – pisz śmiało w komentarzach! Będę Ci mega wdzięczna i inne Mamy pewnie też 🙂
Tragarza wynajmę, tanio!
Ze względu na moją niskorosłość, staram się pakować według jednej, bardzo ważnej zasady: muszę być w stanie podnieść moją walizkę lub torbę! Pamiętam, jak rodzice spakowali mnie kiedyś na wyjazd na zieloną szkołę. Dostałam największą torbę, jaką znaleźli w domu. Miałam tam takie klamoty, że zamiast trzech dni w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, byłam gotowa podbijać samotnie Kilimandżaro! Do autokaru torbę wsadzili mi rodzice, a potem „ktoś ci pomoże”. Otóż, nie zlitował się nade mną nikt i chyba z 20 minut ciągnęłam torbę w stronę domku, gdzie nocowaliśmy. Powtórkę z koszmaru miałam w dniu, gdy wracaliśmy. Byłam tak wykończona 15 km marszem, jaki odbyliśmy poprzedniego dnia, że nie miałam siły unieść mojego bagażu na kilka cm, a co dopiero zanieść go do autokaru.
Nauczona tym doświadczeniem, pamiętam, że walizka, torba lub plecak dla dziecka nie mogą być tak ciężkie, że uniemożliwiałyby mu swobodne poruszanie się! Dla siebie kupiłam malutką wersję walizeczki w motyle, dla syna wybrałam bardziej uniwersalny wzór. Bez żadnych wzorków i wystrzałowych kolorków, bo dzieci szybko zmieniają zdanie, co jest HOT a co NOT.
Jak spakować dziecko na wycieczkę? Sprytnie!
Oszczędność miejsca i lekki bagaż, to mój cel! Jeżeli chcesz dowiedzieć się, jak spakować dziecko na obóz zgodnie z zasadami feng shui, to przykro mi, to nie ten blog. Jestem tak zdemoralizowana, że nawet wodę bezglutenową dziecku podaje. To się nazywa życie na krawędzi 😉
W kolorowych linkach znajdziesz przykłady rzeczy, o których mówię. Przejdźmy do pakowania.
Kurtka
Nieprzemakalna, a najlepiej 2 w 1, czyli z odpinanym ociepleniem, które w razie potrzeby można nosić osobno. Od kiedy odkryłam ubrania 2 w 1, lub takie combo 3 w 1, uważam je za 8 cud świata! Niektórzy ludzie preferują zwykłe kurtki dwustronne, ale dla mnie ważniejsze są dwie, a nawet trzy różne funkcje danego ciucha, zamiast dwóch różnych kolorów. Dość ciekawie prezentują się kurtki z odpinanymi rękawami, dzięki czemu zyskujemy bezrękawnik, ale ja nadal jestem #TeamOdpinaneOcieplenie
Kosmetyki
Jeżeli Twoja pociecha nie musi stosować specjalnych środków higienicznych i nie jest podatne na alergie, to na krótkie wyjazdy można pokusić się o kupienie kosmetyku 2 w 1. Omena puściłam na wycieczkę z miniaturowym szamponem i żelem pod prysznic w jednym opakowaniu. Na trzy dni w zupełności wystarcza, a przy tym zajmuje ekstremalnie mało miejsca i jest bardzo lekki. Młody był zachwycony, a ja po cichu mu zazdrościłam, bo pamiętam, jak musiałam targać dużą i ciężką butelkę szamponu oraz równie ciężką, pełnowymiarową butelkę żelu pod prysznic. To prawie litr płynów kontra 50 ml! Różnica robi wrażenie, prawda? Oczywiście kwestię składu kosmetyków i jego ostatecznego wyboru pozostawiam wyłącznie Tobie, ponieważ sama wiesz, co jest najlepsze dla Twojego dziecka. Polecam też podróżne krótkie szczoteczki do zębów oraz miniaturowe pasty. Kiedyś ex-teściowa podarowała mi składaną szczotkę do włosów z ukrytym w środku lusterkiem <3 To był sztos!
Ręcznik
Umiesz przekonać się do używania ręczników hotelowych? Ja niestety nie, wobec czego w podróż zabieram swój domowy. Wybieram wtedy coś mniejszego niż namiot cyrkowy 🙂 moim ulubionym podróżnym ręcznikiem jest cieniutki ręcznik szybkoschnący, który przy odrobinie wprawy da się zwinąć tak, że zajmuje tyle miejsca co mały termos. Przy zastosowaniu zaledwie tych trzech pomysłów zaoszczędziłam mnóstwo miejsca w walizce i przestałam gorączkowo zastanawiać się, jak spakować dziecko na wycieczkę. Ale na tym nie poprzestaniemy! Lecimy dalej!
Nie marnuj miejsca!
Nie przewoź w walizce lub torbie podróżnej zbędnego powietrza. Staraj się zagospodarować każdy centymetr. W zapasowe buty, lub w klapki pod prysznic, możesz wsadzić dwie pary skarpetek, kosmetyki, ładowarkę, latareczkę, małą zabawkę, batonik, cokolwiek. Byle nie wszystko naraz! 🙂 W wolne miejsca pomiędzy klamotami zawsze da się jeszcze coś upchnąć. Nie zapomnij wyciągnąć kosmetyków z ich opakowań. Nie potrzebujesz wozić w walizce kartoników 😉
Wymiętolone ubrania? To już nie problem!
Rok temu, gdy wybierałam się na SeeBloggers, sen z powiek spędzała mi kwestia spakowania sukienki na uroczystą galę. Martwiłam się, że sukienka wygniecie się w walizce, a jej nie wolno prasować! Wolałam też darować sobie zabiegi typu „do miski z ciepłą wodą, a potem powiesić nad prysznicem do wysuszenia”, bo w warunkach hostelowych było to niemożliwe. Na szczęście moje czytelniczki okazały się być prawdziwą skarbnicą wiedzy i dobrych pomysłów! Dziękuję dziewczyny! Mogłam lśnić różowym blaskiem dzięki… zrolowaniu spódnicy! Rozłożyłam ją na ręczniku, a następnie delikatnie zwinęłam całość w rulon. Spódnica nie miała ani jednego zagniecenia! Nie wiem, czy ten sposób działa na wszystkie rodzaje materiałów, ale gorąco polecam! W ostateczności możesz kupić małe żelazko turystyczne 😉 Moja mama ma i bardzo sobie chwali. Tylko, kto to później będzie nosił?!
Dość rzadko wyjeżdżam sama, bo raptem raz, dwa razy w roku i nie mam wielkiego doświadczenia w pakowaniu i podróżach. Najczęściej wyruszamy z chłopakiem w drogę terenówką, czasami dopinamy przyczepę (zwłaszcza, gdy jedziemy pod namiot), więc mogę pakować gratów ile wlezie. Ale i tak mam nadzieję, że mój wpis pomoże chociaż kilku osobom 🙂
Masz inne pomysły? Podziel się nimi w komentarzu!
Pani Miniaturowa <– odwiedź fanpage najfajniejszej niepełnosprawnej, niskorosłej mamy w Polsce!