Jak budować relacje – Poradnik na podstawie wizyty na #BCPoznan
Tak sobie myślę, że chyba nie powinnam nazywać tego wpisu „jak budować relacje…”. Bardziej nadawałby się tytuł „Zbiór luźnych przemyśleń, na temat tego, jak budować relacje z ludźmi, na podstawie moich obserwacji na Blog Conference Poznań. Garstka mądrości z dupy, dwa gramy filozofowania, a na to posypka nie jestem specjalistą, ale chętnie się wypowiem„. Także możesz to przeczytać i wyciągnąć jakieś wnioski, ale równie dobrze możesz mnie olać. Tylko nie zapomnij napisać w komentarzu, jak bardzo mam rację, albo jak bardzo się mylę. Wiesz, im większe odchyły od suchych jak dupa mumii faktów, tym więcej punktów w Skali Bełkotu powinieneś mi przydzielić. Jedziemy z tym koksem!
Introwersalsi (wow, nowe fajne słowo!) – mam dla Was wiadomość
Zanim introwertycy zaczerpną powietrza i rozpoczną cyber monolog pod tytułem „ja tak nie potrafię/nie mogę/nie dam rady” uprzedzająco odpowiem – Wiem! Słyszałam! Widziałam! Nie każdy ogarnia i ja to rozumiem. Załóżmy więc, że piszę do tych co ogarniają. A jak Ty też chcesz ogarniać i wydaje Ci się, że Twoim problemem jest wyłącznie brak pewności siebie, zapraszam do wpisu, w którym opowiadam jak… kiedyś prawie płakałam ze stresu, gdy musiałam się do kogoś odezwać. Ale wypracowałam w sobie pewność siebie, jest to osiągalne! Ty też tak chcesz? Kliknij w pogrubione słowa, a przeniesiesz się do posta na ten temat. Osoby, które z uwagą słuchały co mam do powiedzenia i wraz ze mną ryczały ze śmiechu na Blog Conference Poznań musiały się teraz nieźle zdziwić 🙂 Tak, ja jestem tą dziewczyną, która kilkanaście lat temu siedziała sama na korytarzach i nikt nie chciał z nią gadać.
Otrzyjmy łzy
Dobra, koniec kwikania jaka to zawsze byłam smutna i samotna. Byłam…tysiące ludzi dookoła nadal jest. Lecz nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że niektórzy nawet nie próbują tego zmienić. Patrzę na tych ludzi i czuję smutną pustkę. Taką wiesz… zjadłeś już ziemniaczki z boczkiem, majerankiem i maślanką, ale jeszcze zagryzłbyś pizzą. I robi ci się smutno, bo tej pizzy tutaj nie ma, schowała się gdzieś przed Tobą. Ludzie są takimi pizzami. Albo inni zjadają je ze smakiem, albo psują się gdzieś zapomniane w kącie. Nie bądź zepsutą pizzą. Daj się znaleźć i pochłonąć.
Jak budować relacje – wreszcie zaczynam!
Gdy ktoś próbuje podpowiadać ludziom co mają robić, automatycznie włącza im się opór. Dlatego chciałabym ustalić to raz na zawsze – nikogo do niczego nie zmuszam. Opowiem Wam tylko jak ja to robię. Może być to dla Was szokujące, po prostu jestem sobą. Tak, ta nienormalna Miniaturowa, która nie zna tematów tabu i rechocze z własnych żenujących dowcipów, to ta sama pani z korpo. Popatrzcie, da się! Sztywnodupctwo to zaraza tocząca ludzkość, nie dajcie się zarazić! Bycie dorosłym nie oznacza, że macie być drętwi i krygować się, gdy ktoś powie „pupa”. Pupa! Pupa! Pupa!
1. Rozmawiaj
Rozmawiaj, gadaj, pleplaj, ale nie plotkuj. Zagaduj do ludzi, bądź uprzejmy i życzliwy. Uśmiechaj się. Wiesz, że nie trzeba czuć się sztucznym pajacem będąc po prostu sympatycznym dla innych? To nie boli, wręcz przeciwnie, jest mega przyjemne. Nie wiesz o czym rozmawiać? Jak budować relacje z otaczającym cię tłumem nieznajomych? Nawet od podania komuś serwetki można rozpocząć pogawędkę. Przechodząc przez łazienkę jedna z pań skomplementowała moją sukienkę. Rozmawiałyśmy później kilka minut. Dalej masz pustkę w głowie i nie ogarniasz w small talk? Pytaj! O wrażenia, o stoiska, o bloga, o nich samych. Ludzie kochają o sobie opowiadać, o ile nikt nie wymusza na nich wywlekania prywatnych spraw. Zainteresuj się nimi. Niektórzy są o wiele ciekawsi niż mogłoby Ci się wydawać. Są tacy, co sami o sobie opowiedzą. Gdy zaczną zadawać Ci pytania – nie wykręcaj się od odpowiedzi. Nie bądź marudą. W rozmowie staraj skupić się na tym, co Ci się podoba, zamiast na negatywach.
2. Wyjdź z kasty
Odniosłam wrażenie, że blogerzy trzymają się „w kupie” według swoich kategorii i pasji. Wiadomo, o wiele łatwiej jest rozmawiać, gdy dzielimy zainteresowania, ale wciąż kisimy się we własnym sosie! To nie jest tak, że np. parentingi mają gadać tylko o dzieciach z innymi parentingami. Wychodźcie do ludzi. Rozwijajcie swoje horyzonty. Rozmawiałam z blogerami piszącymi o kulturze, z podróżnikami, fanami motoryzacji, ekspertami ds biznesu i wieloma, wieloma innymi. Dajcie się ludziom poznać od innej strony niż tylko kategoria Waszego bloga. Bo naprawdę warto! Na zewnątrz naszej grupy zainteresowań czekają bardzo ciekawe osobowości. Zawsze przyjmuj wręczaną wizytówkę.
3. Bądź spójny wizerunkowo
Zdziwiłam się rozmawiając z osobą, która w internecie dała mi się poznać, jako mega pewna siebie. Hura-bura, hop do przodu. Wiecie, napastliwe komentarze, kąśliwe uwagi. Taka osoba, którą ciężko zadowolić, bo zawsze ma coś do powiedzenia i zazwyczaj się z Tobą nie zgadza. „Bo tak”. O czym powie Ci w sposób mniej lub bardziej wkurwiający. A na żywo rozmawiałam z potulną owieczką, której czoło zrosiło się potem w klimatyzowanej sali. Odbyłam rozmowę z zupełnie innym człowiekiem. Byłam uprzejmie zdziwiona, że kozak w necie, baranek w świecie. W sumie na plus, bo internetowe alter-ego tej osoby jest… Uch, nie ważne. Fajnie, że na żywo jest sympatyczniejszy, bardziej ludzki.
Tak czy siak wielki prośbal do ludzi, którzy zamierzają pokazywać się w realnym świecie – Bądźcie sobą! Nie udawajcie w internecie kogoś kim nie jesteście! Nie kreujcie się na totalnego madafakersa i terminatora blogosfery, jeżeli to nie jest Wasze prawdziwe ja. Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. W moich oczach osoba niespójna wizerunkowo wiele traci, bo przedstawia mi się jako fałszywa i sztuczna. Sorry, takie jest moje zdanie.
4. Wyjdź z norki
Gdybym była kołczem właśnie rzuciłabym w Ciebie długopisem i krzyknęła „wyjdź ze swojej strefy komfortu!”. Ludzie idą jeść? Ty też idziesz. Pytają, czy przyjdziesz na imprezę? Przyjdziesz! Wybierają się do kawiarni na lody i chcą Cię zabrać ze sobą? Dajesz się porwać! Chyba, że właśnie zaczynają się warsztaty, na które się zapisałeś lub zaczyna się wykład, na który bardzo chciałeś iść, to oczywiście każdy zrozumie i nikt się nie obrazi, jak grzecznie podziękujesz. Wszyscy jesteśmy ludźmi, bolą Cię nogi? Spoko, posiedź sobie. Znajdź sobie kompana do rozmów o bąblach na nogach, jak już zostałeś sam na placu boju 😉
ALE jeżeli pragniesz odpocząć parę minut w samotności, to koniecznie to zrób! Komfort psychiczny jest ważniejszy od wdrażania w życie moich wskazówek jak budować relacje z ludźmi na konferencji. Nie zmuszaj się do niczego. Postaraj się po prostu nie odmawiać zbyt często, a wszystko będzie w porządku.
5. Odrobina klasy
Staraj zachowywać się taktownie i z kulturą. Pewnie sama mam jakieś niedociągnięcia w tej sferze. Jestem królową głupawych żarcików, ale raczej wiem kiedy mogę sobie na nie pozwolić, a kiedy nie. Nie jestem święta, ale poczułam się niezręcznie, gdy w towarzystwie nowo poznanych osób ktoś postanowił wytknąć mi jakąś blogową bzdurkę sprzed TRZECH LAT. W dodatku nie związaną z głównym tematem rozmowy. Jak budować relacje? Na pewno nie tak! Nie jestem świętą krową, lecz to było słabe. Jeżeli nie masz czym błysnąć, nie poprawiaj swojej pozycji ośmieszając (w blogosferze są może dwie/trzy blogerki, które mają pozwolenie na dowcipkowanie ze mnie, bo robią to z wyczuciem no i jesteśmy kumpelami) lub krytykując innych. Ten się nie myli, co nic nie robi. Skup się na sobie. Takich zachowań nie toleruję. W przyszłym roku będę unikała towarzystwa tego blogera.
6. Drobne uprzejmości
Proszę, dziękuję, przepraszam, dzień dobry, ustąpienie miejsca, a nawet zwykłe przytrzymanie komuś drzwi, gdy nadarzy się okazja. To wszystko jest pretekst do wymienienia uśmiechów, a może i rozpoczęcia niezobowiązującej rozmowy o wszystkim i o niczym. Moją bolączką jest odpowiadanie uśmiechem na uśmiech, nigdy nie umiałam tego robić. Peszy mnie to, ale starałam się troszkę poćwiczyć, więc… po prostu uśmiechałam się do tłumu. Ba, nawet pomachałam. Pewnie ludzie z ostatnich rzędów nawet mnie nie widzieli, ale nie ważne. Grunt, że twarze siedzących w pierwszych rzędach wyraźnie się rozjaśniły.
7. Podtrzymuj relacje!
Komentująca Lavinka podpowiada – podtrzymujmy relacje 🙂 Co z tego, że poznamy sto osób, jak z żadną nie nawiążemy dłuższej znajomości. Czy masz w blogosferze osoby, które zaprosiłbyś do domu? Albo na wesele? Ja jak najbardziej, bo nasze relacje to coś więcej niż tylko uściski na konferencji i pusty lajk na fanpage. To wiele godzin spędzonych na rozmowie, żartach, dzieleniu się małymi troskami i radościami.
Podsumowanie – jak budować relacje
Sprawnie i konkretnie 🙂 Nie bój wyjść się do ludzi, bo zawsze możesz spotkać kogoś wyjątkowego, kto zostanie Twoim przyjacielem na całe życie pozablogowe. Bo blogi to nie tylko pieniądze i marketing. To są też ludzie – inni autorzy i czytelnicy. Esencja wszystkiego co najlepsze w blogosferze. Do dzieła!
Masz swoje metody budowania relacji?
Podziel się nimi w komentarzu na blogu lub na moim fanpage – Pani Miniaturowa.