Plaża zieloną cebulką usiana – z oka przymrużeniem
Komu by się chciało czytać o tym, jak blogierowi dobrze i wspaniale na urlopie? Nikt. Popularność minus tysiąc. Pensjonat wygodny, jedzenie pyszne, plaża piaszczysta, a woda w morzu mokra. Idealnie! Fuj, że też blogier ma czelność takie świństwa pisać, ponarzekałby troszku, a nie same ochy i achy, na złość ludziom, którzy na urlop dopiero czekają, albo już dawno zdążyli o nim zapomnieć. Dobrze już dobrze, pokwękać też mogę. O tym, jak za sprawą niektórych ludziuf, czuję czasami, że ta plaża zieloną cebulką jest usiana 🙂
Przyjechaliśmy na miejsce. Cisza. Poszlimy na budy. Cisza. Na plaży. Cisza. We wodzie symuluję krowę morską. Cisza. Łojciec! – wołam zrozpaczona. – Czemu mewy ryja nie drą? To my chyba nie nad morzem! Reklamacje pisać trzeba! #ludzkiedramaty
Na dzień dobry polski dobry kapytalyzm. Drina zamówisz, dostaniesz a i owszem. Szklankę pełną lodu i owocków, liście jakieś pozbierane pod płotem lokalu. Alkohol? Zapomnisz. Dwa wiadra wypijesz, zbankrutujesz, ale się nie upijesz 😉 Byznes trzeba umieć kręcić! Jakby wlewali alkohol do drinków, to kto by miał siłę przyjść po drugiego, trzeciego…itd.? Plaża mnie nie oszukała! Miał być piasek i był! #deliriumodwykowe
Dmuchasz, dmuchasz, a tu bum! Pękła guma? Nic się nie bój! Materac nie kondom – pęknięty dzieci nie przyniesie. Tylko szkoda, że „typowy Janusz” pękniętego materaca/kółeczka do kosza nie wyniesie, tylko zostawi gdzie stał i dmuchał. Trochę wiocha śmiecić na plaży. Człowiek, nie bądź „Janusz”. Sprzątaj po sobie. <to miejsce na twoją reklamę prezerwatyw>
Daruję Wam historię miliona petów, ba nawet nie podowcipkuje na temat parawanów, choć serio… Widząc z jakim zapałem ludzie naparzają młoteczkami w paliki, czekałam tylko kiedy zaczną kopać fosę dookoła i rozciągną drut kolczasty 🙂 #filmówwojennychsięnaoglądali
Protip dla wszystkich matek świata. Jeżeli masz więcej dzieci niż rąk, a jest 7 rano, to o wiele lepiej żeby obudziły Twojego męża, niż 3/4 pensjonatu. Nie musisz ich zabierać na korytarz, żeby stały i się nudziły patrząc, jak próbujesz obsłużyć mikrofalówkę razy 3 porcje. Zwłaszcza jeśli Twoje kochane dzieciątka lubią na siebie wrzeszczeć, walić po drzwiach (cudzych!), biegać i piszczeć. Przypominam: jest 7 rano. Na Waszym korytarzu jest jeszcze z 10 drzwi. To daje średnio 40 osób wkurwionych na Ciebie i Twoje dzieci. Mnie możesz odjąć, mi to specjalnie nie przeszkadza, bo nie śpię od 6 😉 …i mieszkam piętro wyżej (a i tak słyszałam), ale reszta…nigdy nie wiadomo.
PS: czyżbym tylko ja wpadła na tak genialny pomysł podgrzewania żarcia w jednym talerzu, załadowanym na full, a potem rozdzielenia na małe talerzyki, zamiast grzać osobno trzy, cztery malutkie porcje dla rodziny? 🙂
#loltebaby
#nabanknigdytakaniebyłam
PS2: Nie pozwalajcie dziecku (zwłaszcza takiemu, które już dawno rozumie co się do niego mówi) wrzeszczeć i walić w cudze drzwi, gdy wracacie o 22:30 „z plaży”. No ale ja się nie znam, a w tak w ogóle to powinnam się odpieprzyć od innych ludzi, bo „każdy wychowuje dzieci, tak jak chce” 😉 …aż za bardzo.
Dobra żartowałam, jest super fajnie! Mogę tu spędzić jeszcze miesiąc czasu, byleby nie padało ^^
Nah, oczywista, że pewnie i my trochę cebuli nasiali, tego nie mogę wykluczyć. A zresztą, co się będziemy ograniczać, jak inni się urlopami delektują i nie zwracają uwagi na boży świat? Sprawiedliwość musi być…byleby po naszej stronie 😉
Chcecie więcej? Nie umiem relacjonować wyjazdów, także poczytajcie co mam i uciekajcie na fanpage Pani Miniaturowa dać znać, co tam u Was słychać, bo mi teraz tylko plaża w głowie.