10 przykazań idealnej dziewczyny
Nie ma idealnych dziewczyn, jesteśmy po prosty my. Te słodkie istoty przyciągające mężczyzn niczym niewidzialny magnes. Choć na pierwszy rzut oka wszystkie jesteśmy takie same, każda z nas wyróżnia się czymś wyjątkowym. Nie zawsze są to cechy pożądane przez mężczyzn, dlatego warto zapoznać się z przykazaniami idealnej dziewczyny. Mężczyźni wiedzą, że porządna dziewczyna to nie szmata. Dobry materiał na żonę nie strzępi się tak łatwo 😉
1. Bądź sobą
Nie ma nic gorszego niż udawanie kogoś kim nie jesteś. Ludzie instynktownie wyczuwają fałsz i zaczynają unikać osób wytwarzających „złe fluidy”. Jeżeli będzie od Ciebie wiało sztucznością zrazisz do siebie nawet najbardziej zakochanego Romea. Masz na imię Wiesława, mieszkasz w Koziej Wólce, nie udawaj Marleny z Krakowa, bo kłamstwo na krótkie nogi i prędzej, czy później wyjdzie na jaw.
2. Bądź szczera
Masz problemy z pieniędzmi? A może jesteś „panną z dzieckiem”? Zdarzyło mi się pocieszać zapłakaną koleżankę, bo rzucił ją chłopak. Po kwadransie rozmowy, albo raczej wyciskania z niej, co się stało, okazało się, że przez dwa miesiące ukrywała przed chłopakiem, że ma dziecko. Małego podrzucała a to mamie, a to koleżance, a z chłopakiem swoich snów umawiała się tylko na mieście. Spytałam czemu go okłamała, jej odpowiedź mnie rozbroiła i powaliła na łopatki: „bo on nie lubi dzieci”. Jeeeny dziewczyno czego Ty się spodziewałaś? Że mu się nagle cudownie odmieni pod wpływem uczuć do Ciebie? Uh, no nie każde zauroczenie jest TAK silne.
3. Mów czego chcesz
Wal prosto z mostu czego od niego oczekujesz. Raz w życiu zdarzyła mi się sytuacja, że powiedziałam sobie „raz kozie śmierć” (Zamota, nie chichraj) i będąc absolutnie świadoma, że facet po usłyszeniu „takiego niusa” może po prostu dać nogę, powiedziałam TO. Słuchaj bejbe nie mam czasu na wieczne podchody i owijanie w bawełnę. Potrzebuję dobrego męskiego wzorca dla syna, a męża dla siebie. Mężczyzny, który będzie o nas dbał i szanował swoją rodzinę. Kogoś kto się nami zaopiekuje i będzie dla nas dobry. Jeżeli to nie Ty to pożegnajmy się już dziś, bo nie będę marnowała swojego czasu na dziecinne zabawy. I niech mnie diabli porwą, udało się!
4. Nie bądź egoistką
Mężczyzna to nie robot stworzony by Ci służyć. Jest zmęczony po pracy, ma gorsze dni, jest mu za gorąco, źle się czuje, jest niewyspany lub wkurwił go szef. To działa dokładnie tak samo jak u Ciebie. Mężczyzna odczuwa dokładnie takie same emocje (lecz może nie aż tak chaotycznie jak Ty), dlatego uszanuj to. Chce iść na piwo z kolegami, proszę bardzo, chyba, że mieliście inne plany to wtedy jego zachowanie jest nie w porządku. Nie próbuj podporządkowywać całego Waszego życia wokół Twojego widzimisię. Pytaj się go co by chciał, czy czegoś pragnie, czy na pewno ma ochotę zrobić to co macie zaplanowane na dany dzień, bo mężczyzna tak jak Ty, może zmienić zdanie, choć jeżeli trafiłaś na bardzo konkretny model, to mimo wszystko zrealizuje wcześniejsze plany.
5. Bądź wierna
Z pewną dozą zażenowania piszę ten punkt, bo wciąż pozostaje dla mnie szokiem, ile kurewstwa krąży po świecie. Jeżeli nie potrafisz zachować wierności i nie szanujesz swojego związku to według mnie powinnaś go zakończyć. I nie ściemniaj mi, że go kochasz, albo (co za idiotyczne usprawiedliwienie!) „on też mnie zdradza”. Jeżeli w Waszym związku dochodzi do takich sytuacji to przykro mi, ale to koniec. Zachowaj się z godnością. Nie reanimuj zimnego trupa.
6. Nie wymagaj od Niego więcej niż od siebie
Totalnie rozbrajają mnie sytuacje, gdy mężczyzna zmuszony jest dymać na trzy etaty, bo jego żoneczka nie zamierza ruszyć tyłka do pracy. Spotkałam się z sytuacją, gdzie koleś zarabia 4 tysiaki, a dziewucha potrafi wszystko rozpieprzyć w tydzień. To jest chore! Panienka nie zamierza iść do pracy, bo u nich w domu jest zwyczaj, że kobiety nie pracują. OK, szanuje to, rodzinna tradycja, wychowanie, coś w ten deseń. To rozumiem. ALE jeżeli nie zamierzasz ruszyć dupy do pracy to łaskawie nie wymagaj od faceta, żeby sypał Ci kasą jak z rękawa. Popłakałaś się, bo nie dał Ci 300zł na nowe balerinki, a masz już 10 par w swojej szafie? Stuknij się w ten pusty łeb, bo jedyne co osiągniesz w tym związku to zestresowany, sfrustrowany facet, którego doprowadzisz do skrajnego wyczerpania! Twój mężczyzna to nie dojna krowa, którą można cyckać z kasy bez opamiętania. Jest mi po prostu wstyd, że takie „samice” krążą po tym świecie i trafiają na porządnych facetów, którym rujnują życie. To przez Was fajni mężczyźni nienawidzą kobiet!
7. Bądź jego dobrą wróżką
Spełniaj jego marzenia i różne zachcianki (tak, „te takie” też, w miarę Twoich możliwości 😉 ). Chyba, że na to nie zasługuje, to kopnij go w dupę. Proste, prawda? Zapomnij o tych wszystkich ogłupiających bajkach gdzie księżniczka siedzi w strojnej sukni i czeka, aż książę obsypie ją różami. Jeżeli On podarował Ci gwiazdkę z nieba, dlaczego Ty nie masz mu się odwdzięczyć tym samym? Mężczyzna też człowiek. Każdy o czymś marzy.
8. Nie zrzędź
Twój facet nie jest ślepy ani głupi (a jak jest to przykro mi, sama go sobie wybrałaś), wie kiedy jest beznadziejnie, prawdopodobnie widzi, że coś Cię boli, źle się czujesz lub po prostu masz skopany nastrój. To, że Ciebie boli głowa to nie znaczy, że masz doprowadzać do bólu głowy wszystkich w Twoim pobliżu. Zakomunikuj mu co jest nie tak, ale nie zrzędź mu o tym cały dzień, nie marudź, nie burcz, nie jojcz. On wie, on pamięta. Nie musisz chodzić cały dzień z miną cierpiętnicy, chyba, że serio olał Twoje dolegliwości i wymaga od Ciebie rzeczy, które tego dnia wybitnie Ci nie pasują i są ponad Twoje siły. Przypomnij na spokojnie jeszcze raz, że serio coś Ci dolega i żeby dał Ci odetchnąć. Pamiętaj też, że to działa w dwie strony!
9. Trzymaj buzię na kłódkę
Sekrety Twojego mężczyzny mają pozostać tylko między Wami. Nie ma potrzeby, żeby Wasze koleżanki znały szczegóły pożycia małżeńskiego, a pisanie na publicznym forum z żalami na męża jest po prostu żenujące. Wasze tajemnice niech pozostaną tylko Wasze, chyba, że chodzi tu o dobro ludzkości to dajcie znać naukowcom z NASA, że do Ziemi zbliża się mordercza asteroida… Panowie, czy muszę wspominać, że to działa w obie strony?
10. Rozmawiaj
Rozwiązuj problemy rozmową, a nie strzelaniem fochów. Skąd On ma wiedzieć, że coś Ci się nie podoba, jeżeli mu o tym nie powiedziałaś? Miał sobie wywróżyć z cholernych fusów? Ogarnij się dziewczyno, fochy to nie rozwiązywanie problemów, lecz stwarzanie nowych. A ciche dni to już w ogóle jakaś farsa. Przedłużające się milczenie sprawia, że kłopoty tylko się nawarstwiają. Niedopowiedziane słowa zaczynają dusić, aż wreszcie wyrwą się ze wszystkimi złymi emocjami na światło dzienne i wybuchniesz. A wybuchy w związku to nic dobrego, bo można powiedzieć o jedno słowo za dużo, którego bardzo się potem żałuje. Tylko szczere rozmowy pomagają rozwiązywać problemy. Nie potraficie ze sobą rozmawiać? Prawdopodobnie nie dojrzeliście jeszcze do bycia z kimś w związku.
Jeżeli przy chociaż jednym punkcie pomyślałaś „On na to nie zasługuje”, „Dlaczego ja się mam tak starać, a On to co?” lub „Noooo nie wydaje mi się!” to prawdopodobnie Twój związek pozostawia wiele do życzenia. Ja mam tylko jedną radę: rozmowa, rozmowa, rozmowa, albo rozejdźcie się w pokoju, bo to jeszcze nie to.
Do dzieła moje Drogie!