Bolko – najpiękniejsza kamionka Opola
Bolko. Krótka historia miejsca, które natura odebrała człowiekowi, by na powrót uczynić je najurokliwszym skrawkiem zieleni w naszym mieście.
Kamionka Bolko leży niespełna trzy kilometry na południe od centrum miasta. Już z parkingu nieśmiało wygląda na nas lustro wody, wyłaniając się spośród morza zieleni. Dla kogoś kto od dłuższego czasu, tak jak ja, kursował tylko praca-dom, praca-dom, ewentualnie zakupy w okolicznym sklepie, widok ten wprawia w dobry nastrój.
Zanim dotrzemy na ścieżkę prowadzącą na plażę, jeszcze raz otrzymujemy obietnice zachwytów, które podejrzeć można z tarasu widokowego. Nie jest on wysoki, dlatego nie powinien sprawić kłopotu maluszkom (i mamusiom) z lękiem wysokości. O ile się nie mylę, z tarasu rozciąga się też widok na Wójtową Wieś. W razie czego, poprawcie mnie. Nie obrażę się : )
Natura zazdrośnie zasłania ścieżki prowadzące na klif.
A tu pełny widok z tarasu. Wciąż jesteśmy kawałeczek od wody.
Zejście na plażę jest szerokie i wygodne, pomieszczą się tu zarówno rowerzyści jak i piesi. Kojarzy mi się przejściami między wydmami, nad morzem : )
W pobliżu znajdują się pozostałości po Cementowni Bolko. Tuż obok wyrosło nowoczesne osiedle bloków mieszkalnych. Co jak co, ale jej mieszkańcy muszą mieć piękny widok z tarasów.
Obok plaży zbudowano plac zabaw oraz stanowiska, gdzie można urządzić sobie grilla. Jest też boisko do siatkówki, choć o tej porze roku jeszcze nieczynne.
Białe budynki w oddali to Nutricia, produkuje się tam żywność dla dzieci i niemowląt.
Woda jest przeczysta!
A widoki miłe dla oka. Po drugiej stronie kamionki biegnie ścieżka pieszo/rowerowa, którą można dotrzeć do centrum.
Z kęp roślin raz po raz wypływają najróżniejsze ptaki wodne, które stanowią dodatkową atrakcję dla dzieci.
Widzicie ślady ich łapek?
Tu mi się nawet udało pstryknąć jakieś ptasiory, ale to na pewno nie są kaczki : )
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała, że ta drabinka przypomina mi tę z gry the sims ; )
Jak mogłabym zapomnieć – molo, kładka, taras, czy jakże to chcecie nazwać! Długi, solidny, doskonały na wyznaczenie terenu kąpieliska, a także spacerowania dla odważnych. Muszę przyznać, że miałam niezłego stracha, gdy pierwszy raz wchodziłam na „molo” kilka lat temu.
W okolicy zaś śmiałków nie brakuje, widzicie ten „klif” na drugim brzegu? Wielokrotnie widziałam, jak młodzi chłopcy skakali z niego do wody. Szaleńcy! Mi adrenalina skacze na sam widok.
Kamionka kryje w sobie wiele zatopionych „skarbów”, które całkowicie pochłonął wodny świat.
Kamionka Bolko była niegdyś kopalnią marglu. Została ona zalana przez Odrę, w 1997 roku, w czasie powodzi stulecia. Widok szkieletów drzew pod powierzchnią wody, obrośniętych glonami budził moje przerażenie, gdy byłam nastolatką. Niestety rowerki wodne jeszcze są nieczynne, dlatego nie mogłam zrobić zdjęć tych niesamowitych pomników przyrody. Ciekawskich odsyłam do filmików, które nagrywają nurkowie. Znajdziecie je choćby na youtubie.
Tutaj widok ze środka kładki na kawałek plaży. Unoszący się dym świadczy, o tym, że niektórzy lubią wczesne grillowanie – byliśmy tam z małym po 9 rano.
Tu widok na klif z nieco innej perspektywy. Jak widzicie, nie ma tu żadnych poręczy, choć kładka się nie koleboce, zalecam trzymanie dzieciaków z całych sił za rękę : ) Zeszłam na zawał, gdy Omen podbiegł do mnie, biegnąc tuż przy krawędzi…w 10 sekund po tym, jak powiedziałam, że tu nie wolno biegać i ma iść tylko środkiem…
„Stanowisko” dla wodnych ptaków : ) Omen oczywiście zapytał, czy przejdziemy na wyspę po tej linie…chyba za dużo bajek się naoglądał O_O Miejscami jest dość płytko, od czasu do czasu mogliśmy podziwiać naprawdę spore ryby, których w tych wodach jest zatrzęsienie!
Taki widok działa na wyobraźnię.
Mały spytał co to za skrzynia, chyba domyślacie się, co mu odpowiedziałam. Niby zwykłe, a jakie niezwykłe.
Natura najlepiej wie, jak przemieniać zrujnowane przez człowieka tereny, w swoje najpiękniejsze wodne królestwo. Cieszę się, że odzyskała to, co do niej należy. Choć musiała to wyrwać cywilizacji szponami powodzi.
Gdy znudzi się nam spacerowanie nad wodą, możemy udać się na ścieżkę pieszo/rowerową i iść wzdłuż niej podziwiając widoki. Ja wybrałam nierówną dróżkę biegnącą w bok, od równej, schludnej alejki, która doprowadziła nas do…
Urokliwego stawku (bajorka), gdzie latem słychać kumkanie żab, bzyczenie komarów, a także szmery wędkarzy, przedzierających się przez zarośla.
Lubię takie miejsca. Przystanąć tak na chwilę i rozejrzeć się dookoła. Nawet mały przestał na moment dokazywać, by wraz ze mną podziwiać okoliczną przyrodę.
Nie znam się na cywilizowanych formach rozrywki, nie wiem co aktualnie leci w kinie, ani w której galerii handlowej są najlepsze promocje, ale chętnie powiem Wam, gdzie zawsze warto wybrać się w Opolu na krótki spacer z rodziną i dziećmi – na łono natury!
Bolko – najpiękniejsza kamionka Opola
Nie zapomnij polubić fanpage Pani Miniaturowa na Facebooku!