Bajki dla dzieci, które nie chcą spać w swoich łóżeczkach
Bajki na dobranoc, kto z nas nie pamięta chociaż jednej, którą przed snem opowiadała mu babcia lub mama? Opowiadania są prawdziwym sprzymierzeńcem rodziców, którzy starają się zmienić pewne nawyki swoich dzieci. Z ich pomocą o wiele łatwiej jest wytłumaczyć dzieciom świat i zasady, na których on funkcjonuje. Zapewne słyszeliście też o bajkach terapeutycznych? One nie tylko bawią, ale i uczą, oswajają z pewnymi tematami. Pokazują dziecku, że nie ono jedyne charakteryzuje się pewnymi cechami i nie jest w swoim przypadku odosobnione.
Bajki mają cudowną moc sprawczą!
Zupełnie przypadkiem trafiłam na fanpage pewnego taty, który pytał, jak poradzić sobie z dzieckiem, które nie chce spać w swoim łóżeczku. Osobiście nie praktykowałam spania z dzieckiem w jednym łóżku, ponieważ uważam to za potencjalnie niebezpieczne dla maleństwa. Ponadto materac, na którym spaliśmy, nie był przystosowany do goszczenia niemowlęcia, a tym bardziej noworodka. Między innymi dzięki temu uniknęliśmy problemu dziecka okupującego łóżko rodziców aż do zerówki. Lecz nie oznacza to, że nie wiedziałam jak pomóc pytającemu tacie. Od razu przyszedł mi do głowy pomysł, aby sięgnąć po bajki. Wiadomo, efekt nie będzie natychmiastowy, ale będzie to jedna z cegiełek, którą położymy na szali, by ostatecznie przekonać pociechę do spania w swoim własnym łóżku.
Spróbuj ze mną!
W opowieściach najlepsze jest to, że ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Wszystko jest możliwe, a losami naszych bohaterów możemy pokierować, jak tylko zechcemy. Dzieci uwielbiają słuchać, jak rodzice lub dziadkowie opowiadają im bajki. Zwłaszcza jeśli mogą utożsamiać się z postaciami. Grzechem byłoby nie skorzystać z tych paru chwil, gdy słuchają nas z uwagą 🙂 Przedstawiam przykład bajki dla chłopca. Uwaga: piszę to na żywo, z głowy! Nigdy wcześniej nie opowiadałam dziecku bajki. Zwykle tylko czytałam. Robię to pierwszy raz!
Once upon a time…
Dawno, dawno temu, w odległej krainie żył sobie młody królewicz. Chłopczyk powoli zwraca uwagę, bo nie dziewczynka, tylko chłopiec, tak jak on. Miał on blond włosy i niebieskie oczy, bardzo lubił matematykę i świetnie grał w szachy. Wzmacniamy uwagę dziecka poprzez wspomnienie cech, którymi wyróżnia się nasze dziecko. Królewicz miał pięknego, białego rumaka oraz rycerzy w cudownych, lśniących zbrojach, którzy zawsze we wszystkim go wspierali. Wskazujesz na ulubione misie, pluszaki, zabawki Twojego dziecka, które zawsze są w jego łóżku lub w jego bezpośrednim pobliżu. Pilnie uczyli się historii królestwa, władać mieczem, strzelać z łuku i razem jeździli po krainie, by strzec jej przed rozbójnikami. Królewicz i jego dzielni rycerze byli najlepszymi przyjaciółmi. W tym fragmencie możesz się rozgadać, byleby podkreślić więź między królewiczem, a jego rycerzami, a w przypadku dziewczynki, królewną i damami dworu itp. Pamiętamy, że rycerze/damy dworu to misie-rezydenci łóżeczka dziecka 🙂
Przechodzimy do sedna
Pewnego dnia królewicz wyruszył na samotną przejażdżkę na swoim rumaku. Jechali już dłuższą chwilę, gdy zerwała się okropna wichura, która przywiała bardzo ciemne, burzowe chmury. Po chwili z tych chmur zaczął padać rzęsisty deszcz. Błyskawice strzelały dookoła. Koń królewicza bardzo się wystraszył i poniósł go daleko, daleko. Biegł tak długo, aż znaleźli jaskinię, w której mogli się ukryć i przeczekać burzę. Niestety ta nie chciała się skończyć tak szybko, więc królewicz musiał wraz ze swoim dzielnym wierzchowcem spać w jaskini. Spanie poza swoim łóżeczkiem=spanie w jaskini. Przyjaciele młodego królewicza bardzo się o niego martwili. Zawsze wracał na noc do swojego zamku i spał w swojej sypialni. Tej nocy żaden z rycerzy nie mógł zmrużyć oka, bo wszyscy czekali, aż wróci królewicz. Podkreślamy, że misie z łóżeczka bardzo tęsknią za naszym dzieckiem, gdy ono śpi gdzie indziej, dlatego już trzeba do nich wrócić, żeby się więcej nie martwiły. Dopowiadamy, jak królewicz następnego dnia wrócił bezpiecznie do domu i wszyscy się cieszyli. Kończymy bajkę. …I wszyscy żyli długo i szczęśliwie, a w królestwie zapanował spokój…
The end
Może to nie jest najlepsza opowieść, nagrody Nike z tego nie będzie, ale piszę coś takiego pierwszy raz. Dostosuj bohaterów, słownictwo i powód spania poza łóżkiem do wieku i charakteru Twojego dziecka. Niektóre maluchy boją się burzy, także ten temat lepiej omijać szerokim łukiem. Myśl rodzicu! Kombinuj! Twórz dla dziecka nowe bajki, na pewno nic na tym nie stracisz, a zyskasz nowe, kreatywne doświadczenie.
Czas spędzony przy dziecku nigdy nie jest czasem straconym!
Nawet jeśli nasza bajka nie spełni swojej roli.
Napisałam dla Was bajkę. Jestem w szoku! Teraz wejdź na fanpage Pani Miniaturowa i zostaw mi jakaś nagrodę 🙂 „Ludożerka chce cukierka”