Świąteczna sesja mamy i synka
Gdy parę tygodni temu moja starsza Siostra zaproponowała żebym wzięła udział w sesji zdjęciowej, machnęłam ręką.
– A co ja jestem gwiazdą filmową, żeby sobie sesje robić? – odparłam. Ale Siostra nie odpuściła tak łatwo.
– Idź. Będziecie mieli piękne zdjęcia z małym na pamiątkę – nalegała, wiedząc doskonale czym mnie przekonać.
– W sumie racja. Tak mało mamy wspólnych zdjęć – przytaknęłam. Tak oto z osoby, która nigdy o tym nie myślała, nie planowała, wzięłam udział w sesji. Mój syn okazał się być bardzo wdzięcznym modelem, dzięki któremu świąteczna sesja udała się wyśmienicie. Efekty są oszałamiające, a to wszystko dzięki Karolinie!
Świąteczna sesja
Mimo początkowej niepewności, z niecierpliwością wyglądałam ostatniej soboty listopada. Tego dnia miała się odbyć nasza pierwsza, rodzinna sesja świąteczna. Już dzień wcześniej szykowałam ciuchy i zastanawiałam się, czy uda mi się tak długo wciągać brzuch : ) Która z nas nie zna tego nerwowego przygładzania koszuli, poprawiania krawata swojemu kochanemu mężczyźnie oraz sprawdzania swojej fryzury?!
Wreszcie wybiła godzina zero, jedziemy!
Najbardziej obawiałam się tego, jak zachowa się Omen, choć po obejrzeniu tych zdjęć chyba powinnam zmienić jego pseudonim blogowy na Aniołek?! Jest dość nieśmiały, zaczyna się już w miarę fajnie odzywać do innych dzieci, gdy go zagadną, ale nadal nie przepada za rozmawianiem z obcymi dorosłymi. Teoretycznie to dobrze, a w praktyce… bywa różnie.
Na szczęście Karolina ma doświadczenie w rozmawianiu z dziećmi, bo przecież sama jest mamą. Omen intuicyjnie wyczuł, że to „swoja kobieta jest” i po chwilowej tremie szybko się rozluźnił i świetnie współpracował.
Cierpliwie i z uwagą słuchał poleceń Karoliny, a uśmiech oblewał najsłodszym miodem, jaki potrafił z siebie wykrzesać. Chyba powinnam być zazdrosna! Synek nie pozwala mi robić sobie zdjęć, a jak już uda mi się go namówić do pozowania i proszę go o ładny uśmiech to… strzela minę wariata, że aż strach potem komukolwiek takie fotki pokazać ; ) Wasze dzieciaki chętnie pozują do zdjęć?
Nasz model najbardziej zainteresowany był tą gwiazdką na patyczku, chyba już wiem, jakie ozdoby do jego pokoju zorganizować w tym roku. Swoją drogą, zwróćcie uwagę na scenerię dookoła nas. Prawdziwy klimat świąt, super!
Kilkukrotnie wspominałam na fanpage Pani Miniaturowa, że Omen już niedługo mnie przerośnie. Czekam na ten moment i bardzo mnie to cieszy. To znaczy, że mój syn jest zdrowy. Nie ma większych powodów do szczęścia niż zdrowie naszych bliskich, prawda?
Co tu dużo pisać, moje dziecko wykorzystało limit bycia grzecznym i posłusznym do końca roku! Dzielnie powtarzał wszystkie ujęcia, ani razu na nic się nie poskarżył. W końcu siedzenie w puszystych śniegowych chmurkach było bardzo przyjemne : )
Syn i mama zadowoleni? Sesja świąteczna udana! Dziękujemy Karolino!
Mamo, tato, na co czekacie? Na świąteczną sesję z dzieciakami naprzód marsz!
Polecam gorąco z całego serca – Pani Miniaturowa