Bezduszny babsztyl jestem

Dawno temu przeczytałam dość intymne zwierzenie na pewnym forum. Swobodny ton wypowiedzi tej osoby, jej podejście do tematu, a także duża bezpośredniość, troszkę mnie zbiły z tropu. Wiecie dlaczego? Bo przeczytałam jej wpis z uwagą, a następnie go przemyślałam. I doszłam do wniosku, że chyba bezduszny babsztyl ze mnie. Wszystkie komentujące, jak jeden mąż poparły takie działanie i wyraziły aprobatę dla tego co zrobiła. Tylko ja, zamiast cieszyć się efektem końcowym jej działań, czyli jej szczęściem, nie ogarniałam i wciąż przed oczami miałam drugie dno całej tej historii. Kolejny raz odstawałam od innych i kolejny raz czułam się z tym dość nieswojo.

Bezduszny babsztyl wyjaśnia

Padło pytanie o podejście do kupowania leków, nielegalnie, przez internet. Oczywiście nie było tam mowy o tableteczkach na porost paznokci, lecz o środkach, które powinien przepisywać nam lekarz, po zrobieniu wywiadu zdrowotnego oraz spektrum badań. O lekach na receptę, które mogą poważne nam zaszkodzić.

Jedna z pań napisała, że życie zmusiło ją do kupienia pewnego leku, który pomaga podtrzymać, czy też zajść w ciążę. Powiedziała, że nie stać jej na tak drogie leki, bo on kosztował normalnie 120zł, a jej się udało przez internet kupić taniej i dzięki temu mają dziecko.

I w tym momencie włączył mi się bezduszny babsztyl, który neguje kupowanie takich środków przez internet. Uważam to za bezmyślność i skrajną nieodpowiedzialność. A jednocześnie, teraz, po czasie, jestem w stanie ją zrozumieć, że bardzo pragnęła dziecka i był to jedyny (według niej) sposób. Jest mi przykro, że w Polsce kobiety wciąż „zmuszane są” chwytać się takich sposobów, by móc doświadczyć szczęścia macierzyństwa.

Po chwili znów wrócił mój bezduszny babsztyl, który pyta – skoro nie stać Cię było na tabletki za 120zł, bo jest to zbyt duży wydatek, dla Twojego budżetu domowego, co zrobisz, gdy zachoruje Ci dziecko? Sama pamiętam ile razy wydałam ponad 100zł na leki dla małego, gdy się rozchorował i nie były to poważne choroby. Ot, zwykłe przeziębionka, czy zapalenie gardła. Czy też podasz mu leki kupione nielegalnie przez internet? Zaryzykujesz życie i zdrowie dziecka, podając mu niesprawdzone środki pochodzące z nieznanego źródła? Jak zamierzasz utrzymać dziecko, skoro nie było Cię stać, by podtrzymać ciążę? Co swoją drogą jest okrutne w tym świecie, że ludzie muszą stawać przed takimi wyborami. Mieć na rachunki, czy na leczenie? Czy osoby gorzej sytuowane muszą być skazywane na bezdzietność?! 

Bezduszny babsztyl prosi o zrozumienie

Ja wiem, że myślę jakimiś „nieludzkimi” kategoriami. Koniec końców, bezduszny babsztyl ze mnie. Nigdy nie zrozumiem świadomego przywoływania na ten świat dzieci, gdy ma się poważne problemy z przeżyciem od pierwszego do pierwszego. Ale rozumiem, że dla wielu z z nas dzieci są wartością nadrzędną i o tym dyskutować się nie powinno. Są naszym marzeniem, szczęściem, uzupełnieniem.

Rozumiem ludzi, którzy desperacko pragną mieć dzieci. Liczę, że sytuacja materialna tej pani wkrótce się poprawiła i nigdy nie będzie musiała wybierać między lekami, a jedzeniem. Nowymi bucikami dla dziecka, a rachunkami. Pamiętam, jakie to uczucie, gdy płacisz wszystkie zobowiązania i na koncie zostaje ci prawie nic. Wiem, jak to jest ze strachem spoglądać w przyszłość, gdy żywiciela rodziny zwalniają z pracy. Znam uczucie dumy wciskanej w kieszeń, gdy wyprzedaje się, co się ma, żeby mieć na jedzenie. Wtedy nie zdecydowałabym się na kombinowanie, byleby tylko mieć dziecko.

Ale ja bezduszny babsztyl jestem. Moje zdanie się nie liczy. Bo ja chcę tylko dobra dzieci. A ludzie wymagają też dobra dla siebie. 

Życzę szczęścia wszystkim starającym się i obyście nigdy nie musieli stawać przed wyborem: dziecko – pieniądze.


Polub bezdusznego babsztyla, Panią Miniaturową na Facebooku.

Skip to content