Osobiste przemyślenia

Wybaczcie koledzy blogerzy! – piszczy Miniaturowa

Oto nadszedł ten dzień, gdy stało się coś, czego nie spodziewał się nikt na świecie, wszechświecie, ani nawet we wszechobecnej (w moim życiu) blogosferze! Nie jest to zjawisko na miarę cudu nad Wisłą, Zorzy Polarnej w Sosnowcu, ani nawet przeceny w monopolowym. Po prostu blogerka się kaja. Wybaczcie! – Piszczy Miniaturowa do wszystkich tych, którzy dopisują do jej milczenia wiele teorii spiskowych.

Oj no sorry no! Wybaczcie!

W sposób mniej lub bardziej wysublimowany znajomi blogerzy rzucają w moją stronę pociski, heheszki i ogólne takie „no weź się Miniaturowa”. Głównie chodzi o to, że…coraz mniej mnie na cudzych blogach. Doskonale o tym wiem. Wszak jestem Miniaturowa, bycie „jakoś tak mniej” to moja definicja 🙂 Wiem, że wielu z Was tęskni za moimi bełkotami, komentarzami, dziwnymi anegdotami, które tylko ja rozumiem dlaczego napisałam to właśnie pod Waszym postem. Wybaczcie, mam zbyt rozbudowany ciąg myślowy, dla mnie na tamten moment to było niesamowicie logiczne skomentować wpis właśnie w taki sposób. Walczę z tym przez połowę życia, bo czasem ludzie nie rozumieją zupełnie, co ja do nich mówię i dlaczego właśnie TO mówię. Zapominam, że przecież nie siedzą mi w głowach i mogą nie nadążać za moim dziwnym tokiem myślenia. To podobno cecha osób z zaburzeniami mózgu, także no…wychodzi na to, że wszystko u mnie w normie 😉 Spodziewałam się czegoś takiego. Ale przejdźmy do sedna… 

Poważnie teraz piszę

Nie nadążam za życiem. Brzmi to melodramatycznie, wiem. Ale spoko, ja wszystko ogarniam. Jakoś ogarniam, ale pewnym kosztem. Wszystko leci na wariackich papierach, na szybko, na hip hip hurra, praca – dom – dziecko – szkoła – pisanie nowych tekstów – ogarnianie maili – ogarnianie spraw rodzinnych i tak to sobie leci. Wiem, że to tak fajnie podowcipkować, że co się Miniaturowa mądrzy o komentowaniu na blogach, jak sama tego nie robi. Ano nie robię ile bym chciała, bo nie mam czasu. Poza domem spędzam 10h dziennie. Staram się też 8h dziennie spać, bo inaczej jestem zwłokami, które ładnie pachną i są umalowane. Ot, cała różnica. Także wybaczcie, ale odpada mi 18h dziennie, które z przyjemnością bym „zmarnowała” na to co najbardziej lubię: robienie biżuterii, czytanie książek, zadawanie Gajowemu trudnych pytań z serii „czy wiesz, jaki rozmiar pierścionka noszę?”, oraz robienie rzeczy, które koniecznie powinnam robić: dom, szkoła, blablabla. Tymczasem próbuję ładnie, grzecznie i w miarę sprawiedliwie nadrabiać wszelkie zaległości u blogowych znajomych 🙂

Nie tłumaczę się!

Broń Cthulhu, nie tłumaczę się tylko przypominam – nie jestem cholernym robotem, choć ilość „metalowych” części, jakie we mnie wmontowano przeczą temu 🙂 Macie coś nowego – podrzućcie, nawet na priv. Nie chcę czytać złośliwych komentarzy, podśmiechujków i szpil wbijanych w tyłek, że „miniaturowa się zapuściła, już u nikogo nie bywa”. Mam swoje życie i bardzo ograniczony czas – to raczej nie jest szokiem, bo wszyscy tak mają, prawda? Także ten…nie zacznę lepiej ogarniać, bo są rzeczy ważne i ważniejsze. Mam priorytety i koszmarnie mało czasu na ogarnianie gry w życie. I mam potwora, który nazywa się Zmęczenie. Także nie obrażajcie się, że „miniaturowa jak przebiła się przez 500 fanów to przestała odwiedzać innych blogerów, taka wielka pani, w dupie jej się poprzewracało”, bo to nie tak. Żarty żartami, ale nie fajnie mi się czyta takie rzeczy. Wchodzę. Czytam. Odwiedzam fanpage. Nie zawsze mam jak skomentować. Wybaczcie. Ale nie śpię – czuwam!

Wy też tak macie 🙂

Wybaczcie – Nie daję z siebie 100% dla neta i bloga i to jest zdrowe i normalne. Lecz nie jest to powód, by się na mnie focheszkować. Żyjcie i dajcie żyć innym – och jak przedziwnie to tutaj pasuje. Nie dokuczajcie, że stałam się wielce księżnisią, której nie łaska odwiedzić starych znajomych. Bo nią nie zostałam. I raczej nigdy nie zostanę. Dalej jestem Waszą Meduzą z bloga Parzydełko lub Panią Miniaturową, w zależności, jak mnie zapamiętaliście 🙂

PS: Wpis pisany z szerokim uśmiechem na twarzy, także nie organizujcie pikiety „uwolnić Miniaturową”. Wszystko jest w porządku, tylko czasu jakby mniej. 

Pozdrawiam!

Skip to content