Będę najlepszym blogerem! – (nie)prawdziwa historia
– Będę najlepszym blogerem!!! – wykrzyczał mi kilka lat temu na Facebookowym chacie kumpel z internetów
A potem było już tylko gorzej…
– Kupiłem już wszystkie książki Tomczyka, no wiesz, Kominka, tego najlepszego blogera w Polsce. Wszyscy go czytają! Zapisałem się do grup dla blogerów. Wstawiłem świetny szablon na bloga. Jest taki męski, dżentelmeński, surowy, ale miękki. Teraz kombinuję, czy by go jednak nie zmienić. Wiesz co to jest responsywnośc? On niby jest responsywny, ale może jednak kupię płatny? Bo przecież na darmowym nie będę pisał, jak jakaś podrzędna blogerka. Bez obrazy Agata, twój wygląd bloga jest spoko, ale ja potrzebuję czegoś więcej. Tylko rzeczy, które kosztują, mają naprawdę wielką wartość i dobrą jakość. Muszę zacząć z hukiem, żeby to pykło. Już mam nawet plan, przez tydzień opracowywałem strategię, tego jak powoli mój blog będzie się rozrastał i wszyscy będą mnie znali. Wiesz, że mam już utworzonych dziesięć nowych tekstów na bloga? W przyszłym tygodniu napiszę jeszcze kilka.
– Och.
– Będę wrzucał codziennie jeden wpis na bloga i będę go promował wszędzie. Mam już założonego Twittera, Instagrama, Google+, LinkedIn, nie wiem co to jest, ale tam też będę wrzucał! Mam też konto na AskFM, możesz mi tam zadawać pytania. Myślę, że mnóstwo czytelników będzie chciało się czegoś dowiedzieć ode mnie, to idealne miejsce. Agata, nie zapomnij wchodzić na mojego Snapchata. Codziennie będę tworzył i wrzucał eleganckie męskie stylizacje, a także relacjonował swoje wizyty w instytucjach kultury. Wiesz, opera… cholera w moim mieście nie ma opery, będę musiał pożyczyć od starych kasę na bilety, bo spłukałem się przez te książki, ale nie szkodzi. No nic, to na razie będę tylko chodził do teatru i kina niezależnego. Już niedługo będę najlepszym blogerem i wszyscy reklamodawcy będą do mnie pisali. Na początek wezmę wszystkie współprace, jakie będą napływały, żeby wyrobili sobie o mnie opinię, że jestem rzetelny i konkretny.
– Aha.
– Agata, a ty masz jakieś współprace? Jak ktoś nie ma, to znaczy, że jego blog jest beznadziejny. No nie mówię, że twój jest słaby, ale wiesz, jeszcze nie widziałem żadnego wpisu sponsorowanego u ciebie. Dostajesz jakieś dary losu dla blogerów? Napisałem na blogu mój adres, żeby bez pytania wiedzieli gdzie przysyłać prezenty. Mam już wszystko gotowe, dwa miesiące spędziłem nad dopieszczaniem mojego bloga, żeby był idealny. Zobaczysz, za rok będę najlepszym blogerem, ale nie martw się, gdy osiągnę sukces, on nie odwali na głowę, jestem ponad to. Mi nie uderzy sodówa do głowy! Nie zapomnę o tych, którzy wraz ze mną zaczynali od zera. Tak jak ty teraz, gdy jesteś jeszcze nikim.
– Wow??? Dzięki.
– Teraz kilka dni będę zapowiadał na fanpage wielkie otwarcie bloga, to wzbudzi zainteresowanie, więcej osób będzie mnie obserwowało, żeby zobaczyć efekty mojej pracy. Będziesz wchodziła i klikała lubię to? Proszę, potrzebuję kopniaka, żeby to rozkręcić. Mogłabyś też czasami zostawić jakiś komentarz. Wiesz co? Czuję, że już jestem najlepszym blogerem. Nikt nigdy nie przygotował się od podstaw tak dobrze jak ja. Nawet Kominek! Doskonale to wszystko zorganizowałem i zaplanowałem. Od jutra zaczynam. Najpierw promocja i marketing. Potem kontakty z ludźmi, wiesz muszą mnie rozpoznawać. Mam plan komentować u dwudziestu osób dziennie, żeby do mnie przychodzili. Będę też odwiedzać fanpage najpopularniejszych blogerów, muszę zacząć nawiązywać przydatne znajomości… Znasz kogoś sławnego, komu mogłabyś o mnie napisać? Albo gdzie ich znaleźć żeby do nich zagadać i się przedstawić? Mam tyle planów, wow! Aż nie wiem od czego zacząć!
– Hmm… a nie możesz po prostu zacząć od czerpania przyjemności z pisania?
– Ty głupia romantyczka jesteś. Nie obraź się, ale jeżeli chcesz zostać najlepszym blogerem, powinnaś włożyć w swoje bloga więcej pracy.
– Mhm. Powodzenia.
Najcudowniejszy blog świata był aktualizowany około dwóch tygodni. Później wisiał jeszcze parę miesięcy w sieci, fanpage pokrył się kurzem i pajęczynami… aż wreszcie zniknął. Nie piszę tego ze złośliwością. Nie uważam się za lepszą, fajniejszą, ani dobrą. Po prostu sobie jestem – ja, Agata z bloga Pani Miniaturowa. Niepełnosprawna, niskorosła mama, która pisze co myśli. Sprawia mi to przyjemność i daje satysfakcję. Nie muszę być najlepszym blogerem. Wystarczy, że po prostu będę.
A co Tobie daje blogowanie?