34 ciekawostki na 34 urodziny
34 ciekawostki o mnie na 34 urodziny – czy coś Was jeszcze zaskoczy w mojej historii? Dajcie znać w komentarzu!
- Skończyłam rosnąć w wieku 10 lat.
- Wciąż mam kilka ciuchów, które dostałam, jako dziecko. I pasują! 🙂
- Mam bardzo dobry słuch, słyszę np. nietoperze, lub wychwytuje konkretne dźwięki z przestrzeni dookoła mnie. No… chyba, że Gajowy coś ode mnie chce, to nie słyszę 😉
- Notorycznie zostawiam w hotelach ręczniki. Bo coś tam kupię, coś dostanę i nie mogę się spakować na powrót do domu.
- Uparcie twierdzę, że nie oglądam horrorów, ale „obrzydliwe” seriale mam zaliczone: Spartacus (USA, 2010), Dexter, Walking Dead, Gra o Tron.
- Nadal używam Gadu-Gadu, które teraz zwie się GG. Pamiętacie jeszcze swoje numery?
- „Pstrykam” kciukami. Najwięcej, gdy jestem wQrwiona. Jak zaczynam strzelać, lepiej nie podchodzić.
- Nie chodziłam na lekcje wychowania fizycznego przez całą podstawówkę, gimnazjum i liceum, a dopiero ambitna pani profesor na Politechnice uparła się, że nawet osoby zwolnione przez lekarza z WF-u muszą PISAĆ zaliczenie.
- Jeżdżę niedostosowanym samochodem.
- Byłam sekretarką w podstawówce. Nauczyłam się, że wszyscy kłamią.
- Marzyłam o lekcjach śpiewu i rysunku. W sumie na to jeszcze nie jest za późno, co nie?
- Zawsze miałam powodzenie u wysokich mężczyzn, mój najwyższy zalotnik miał 198 cm.
- W wieku 28 lat przy okazji wszczepienia endoprotezy biodra wyrównano mi długość nóg, dzięki czemu PIERWSZY RAZ W ŻYCIU mogłam zacząć nosić zwykłe klapki, i szpilki.
- Moje naturalne ciśnienie jest tak niskie, że na sali operacyjnej walczyli dłuższą chwilę o uzyskanie „właściwego” ciśnienia, by zacząć mnie wybudzać z narkozy. Nic to nie dało. W końcu ktoś poszedł do Gajowego powiedzieć co się dzieje, więc wytłumaczył, że przed konsultacją anestezjologiczną byłam wQrwiona na baby w kolejce do gabinetu, dlatego im się ciśnienie nie zgadza z do 🙂
- Nie umiem gwizdać.
- Bardziej boję się nieznajomych małych kundelków, niż dużych psów.
- Nie płakałam po Mufasie, ani na Titanicu. Serce z kamienia!
- Ubieram się w sklepach dziecięcych.
- Uwielbiam wszystko co błyszczy i migocze.
- Nadal gram w Simsy 🙂 Nic mnie tak nie relaksuje, jak budowa domku. Potrafię pograć 1-2 dni jedną rodziną i znów zaczynać od nowa. Gajowy już nawet nie pyta dlaczego. Nic dziwnego, remont w Simsach zawsze kiedyś się kończy, nie to co u nas…
- Nie piszczę na bramkach! I całe szczęście, bo byłam przekonana, że 24 letnie implanty wzdłuż całego kręgosłupa, dadzą o sobie znać na lotnisku.
- Żartuję zawsze i wszędzie, nienaturalnie tryskam humorem, nawet, gdy bardzo boli.
- Klnę jak szewc.
- Muszę mieć ciemno i cicho, gdy wybieram się spać. Przeszkadza mi nawet dioda w telefonie, głośnikach lub routerze.
- …no chyba, że to kot mruczy, to spoko. Jestem nieuleczalną kociarą.
- Nie ogarniam w ludzi, nie rozpoznaję ich, nigdy nie pamiętam, jak kto ma na imię, ani skąd się znamy.
- Nigdy nie nauczyłam się pływać, choć próbowałam.
- Byłam kiepściuchna z matmy.
- Przez całą drogę do/z pracy śpiewam.
- Nie obchodziłam 30-stych urodzin.
- TVN nagrał reportaż na mój temat. Niestety nie mam już dostępu do nagrania, bo je zarchiwizowali.
- Pięć pokoleń mojej rodziny chodziło do tej samej szkoły.
- Nie farbowałam włosów od osiemnastu lat.
- Uwielbiam mleko z kawą.
I jak się Wam podobały ciekawostki o mnie? Znalazło się coś dziwnego, zaskakującego, czego byście się po mnie nie spodziewali? 🙂
Pani Miniaturowa – odwiedź mój fanpage na Facebooku
Miniaturowa.pl – odwiedź mój profil na Instagramie